Beskid Żywiecki mniej znany

Beskid Żywiecki to nie tylko Babia Góra.
Pokazując zdjęcia z tej wyprawy ciągle słyszałam pytania: a gdzie to tak pięknie jest? To na pewno w Polsce? Gdzie Was tym razem „pognało”?
Tym razem zew przygody i chęć oderwania się chociaż na chwilkę od codzienności zawiodły nas do Beskidu Zywieckiego, z którego chyba wszyscy znają Babią Górę i w zasadzie niewiele więcej… No, może jeszcze Korbielowo, Istebną, browar w Żywcu czy zamek w Suchej Beskidzkiej…
My natomiast zrobiliśmy sobie wycieczkę po urokliwych, niezbyt wymagających halach - Boracza, Redykalna, Lipowska i Rysianka, ze schroniskami, miejscami do wypicia herbaty lub grzańca, rozległymi panoramami okolicznych szczytów. Do tego pogoda od wiosennej, przez pełną kolorów jesień aż po spokojną zimę, z przepiękną szadzią na gałęziach drzew…
Naprawdę idealne miejsce do odpoczynku i zapomnienia o wszystkim, z jednym wyjątkiem: należy pamiętać, że w listopadzie dzień kończy się ok. 16:00, wiec nie ma zbyt dużo czasu na napawanie się widokami, a już tym bardziej nie można sobie pozwolić na pomylenie drogi… Takie „zapomnienie” kończy się koniecznością marszu „na azymut” przez łąki, krzaki i opuszczone domki letniskowe, błogosławiąc wynalazcę GPS oraz modląc się, żeby przez towarzysząca nam rzeczkę prowadził jakiś mostek, pozwalający przedostać się do parkingu… 😉

Видео Beskid Żywiecki mniej znany канала SheAfter40