Загрузка страницы

Relacja świadka wypadku premier Beaty Szydło -materiał programu "Czarno na białym".

Dwa tygodnie po wypadku premier Beaty Szydło w Oświęcimiu prokuratura oświadczyła, że nie zgłosili się do niej żadni bezpośredni świadkowie tego zdarzenia. Do jednego z nich dotarł jednak reporter programu "Czarno na białym", Piotr Świerczek. Mężczyzna opowiedział mu przed kamerą, co zapamiętał z dnia, w którym limuzyna przewożąca szefową rządu uderzyła w drzewo.
Źródło: TVN24, Czarno na białym, fot. oswiecim112

Jedynymi bezpośrednimi świadkami, których przesłuchano w prokuraturze, są jak dotąd funkcjonariusze BOR - czyli uczestnicy wypadku. Zeznali oni, że kolumna poruszała się zgodnie z przepisami, używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. W poniedziałek rzecznik krakowskiej prokuratury poinformował, że do śledczych nie zgłosił się żaden bezpośredni, postronny świadek wypadku Szydło. - Co pozwala nam coraz mocniej utwierdzać się w przekonaniu, że tam nikogo innego już nie było - mówił prok. Włodzimierz Krzywicki.
Reporter programu "Czarno na białym" dotarł jednak do osób, które były bardzo blisko miejsca zdarzenia. "Nie słyszałem żadnych sygnałów" Pan Waldemar oraz jego koleżanki i koledzy stali w głębi ul. Orzeszkowej, w którą próbował feralnego wieczoru skręcić kierowca seicento. Większość obserwowała wypadek z odległości ok. 30-40 metrów. Wyszli wówczas przed budynek, w którym dwa razy tygodniu spotykają się na terapii.
- Wypuszczałem przez bramę kolegę, który wyjeżdżał w stronę Chrzanowa, czyli kierował się tu w prawą stronę, do skrzyżowania, na którym doszło do kolizji - wspomina pan Waldemar. - Najpierw usłyszałem huk, potem zobaczyłem samochód rządowy, który zamykał kolumnę, który stał w poprzek drogi, zabezpieczając wypadek - relacjonuje.
- To był dość znaczny huk. Nie powiem, że potężny, ale dość znaczny huk łamiącej się blachy - dodaje. I podkreśla, że dopiero ten hałas zwrócił jego uwagę. - Nie słyszałem żadnych sygnałów dźwiękowych. Mówię o wszystkich samochodach (z kolumny - red.) - mówi pan Waldemar. Zaznacza, że towarzyszący mu znajomi także niczego nie słyszeli. - U wszystkich wersja jest taka sama, że nie było żadnych sygnałów dźwiękowych - podkreśla.
Ci świadkowie to trzeźwi alkoholicy, którzy od kilku miesięcy nie piją. To główny powód, dla którego żaden z nich nie zgłosił się na policję - obawiają się, że ich zeznania zostaną podważone.
- Ludzie tracą zaufanie do osób, które miały do czynienia z alkoholem - tłumaczy.
- Nikt się nie kontaktował z nami - dodaje.
Prokuratura przesłuchała już za to świadków, którzy znajdowali się w pobliżu trasy przejazdu kolumny, choć nie widzieli samego wypadku. Jedną z takich osób jest pracownica stacji benzynowej w Oświęcimiu. Akurat była na jej zapleczu z oknami na rondo, przez które przejeżdżały samochody BOR z premier Szydło. Ona także nie słyszała żadnych sygnałów.
- Przesłuchanie trwało około godziny - wspomina pani Jolanta.
- Najbardziej dopytywali (prowadzący przesłuchanie - red.) o sygnały dźwiękowe, mniej więcej połowę przesłuchania. Na różne sposoby próbowali się dopytać - dodaje.
- Czuła pani, że jest pani w jakikolwiek sposób naciskana w tej sprawie? - dopytuje reporter "Czarno na białym".
- Delikatnie mogłabym to tak odczuć - stwierdza pani Jolanta.
--
Działania Służb Ratowniczych:
Kilka minut od otrzymania zgłoszenia, na ul.Powstańców Śląskich pojawiły się dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego. Po krótkiej chwili na miejsce dojechała trzecia karetka pogotowia ratunkowego. Ratownicy Medyczni do Szpitala Powiatowego w Oświęcimiu przewieźli trzy osoby, które zostały poszkodowane w tym wypadku.
Na miejscu zdarzenia pracował jeden lekarz oraz 6 ratowników medycznych z Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Do Oświęcimskiego Szpitala wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Ratownik6 z Krakowa, który przetransportował do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie Panią Premier Beatę Szydło.
Przed godziną 24:00 na lądowisku w Oświęcimiu wylądował kolejny ze śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego Ratownik 20, ten z kolei zabrał do WIM w Warszawie rannego pracownika BORu.
Współpraca między służbami ratunkowymi, które brały udział w akcji ratowniczej odbywała się w sposób bardzo profesjonalny i z zachowaniem najwyższych standardów- dodaje Dawid Burzacki z Centrum Ratownictwa Specjalistycznego.
Z ramienia Straży Pożarnej w działania ratowniczo-gaśnicze i zabezpieczenie miasta, zaangażowanych było 25 strażaków Państwowej Straży Pożarnej i 18 strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej- wylicza Dawid Burzacki.

Źródło: TVN24, Czarno na białym, oswiecim112

Видео Relacja świadka wypadku premier Beaty Szydło -materiał programu "Czarno na białym". канала InfoBrzeszcze Portal Informacyjny
Показать
Комментарии отсутствуют
Введите заголовок:

Введите адрес ссылки:

Введите адрес видео с YouTube:

Зарегистрируйтесь или войдите с
Информация о видео
23 февраля 2017 г. 4:20:57
00:13:34
Яндекс.Метрика