Загрузка страницы

Czy "słudzy Ukrainy" znają swe miejsce?

Wesprzyj naszą pracę darowizną: 33 2530 0008 2059 1051 7927 0001
_____________________________________________________________________________________
"Jesteśmy sługami narodu ukraińskiego" - powiedział w marcu ub. roku Łukasz Jasina, rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. Słowa te wywołały uzasadnioną burzę w Polsce. Minęło jednak kilkanaście miesięcy i ten sam Jasina - który ze swoich słów się nigdy nie wycofał - zasugerował w wywiadzie dla Onetu, że Wołodymyr Zełenski powinien przeprosić Polskę i Polaków za wyniszczenie ludności polskiej przez szowinistów z UPA w trakcie II wojny światowej.

Stwierdzenie Jasiny spowodowało gwałtowną reakcję ambasadora Ukrainy Wasyla Zwarycza, który napisał że "jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie, co musimy w sprawie wspólnej przeszłości, są nieakceptowalne i niefortunne. Pamiętamy historię i apelujemy o szacunek i wyważenie w wypowiedziach, szczególnie w trudnych realiach ludobójczej agresji rosyjskiej". Ukraina de facto uchyla się od odpowiedzialności za swoją historię, chowając się za parawanem ofiary w trakcie obecnej wojny.

Kilka dni później Polskę odwiedził przewodniczący ukraińskiego parlamentu, Rusłan Stefanczuk. Występując w Sejmie powiedział: "Zbliża się rocznica straszliwych wydarzeń na Wołyniu. Rozumiemy wasz ból po stracie swoich ukochanych. Wszystkim potomkom składam wyrazy szczerego współczucia." Taka deklaracja współgra z oficjalną historiografią ukraińską, w której "wydarzenia na Wołyniu" były czymś w rodzaju wojny domowej. Przeprosin - po raz kolejny - zabrakło.

Nie brakuje natomiast pomocy, jaką Ukrainie udziela cały czas Polska. I robi to pomimo rosnącego ryzyka działań odwetowych ze strony Federacji Rosyjskiej. A na horyzoncie rysuje się już kolejna międzynarodowa "awantura" z polskim udziałem. Kilka dni temu gen. Waldemar Skrzypczak wspomniał w jednym z wywiadów o konieczności zaangażowania Polski w demokratyczne przemiany na Białorusi. Wobec niejasnych doniesień o pogorszeniu stanu zdrowia Aleksandra Łukaszenki, a jednocześnie trwającym od dawna mobilizowaniu zbrojnego ramienia białoruskiej opozycji, można domniemywać, że " nadwiślańscy mistrzowie dyplomacji" mogą wplątać Polskę również i w ten konflikt.

O meandrach polskiej dyplomacji i polskiej polityce wschodniej usłyszycie Państwo w kolejnym odcinku cyklu "Dokąd Zmierzamy" - gościem Kamila Klimczaka będzie prof. Jacek Izydorczyk, były ambasador RP w Japonii.
_____________________________________________________________________________________
PONIŻEJ ZNAJDZIECIE PAŃSTWO KILKA OPCJI WSPARCIA NASZEJ DZIAŁALNOŚCI

Mecenat na patronite: https://patronite.pl/emisjatv
PayPal: https://www.paypal.com/donate/?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=VNND3Q7EZBSD6&source=url
Tradycyjne przelewy na konto banku w Polsce:
33 2530 0008 2059 1051 7927 0001
Dla przelewów z zagranicy kod SWIFT/BIC: NESBPLPW

Szczegółowe informacje o wsparciu naszej stacji znajdziecie Państwo tutaj: https://emisja.tv/wsparcie-wplaty/ Zapraszamy również do zapoznania się z działalnością naszej fundacji, o której również przeczytacie na naszej stronie internetowej: https://emisja.tv/inicjatywaprzeciwcenzurze/

W tytule przelewu prosimy wpisać: "Darowizna na cele statutowe"
Za wszystkie wpłaty serdecznie dziękujemy!!

Видео Czy "słudzy Ukrainy" znają swe miejsce? канала eMisjaTv
Показать
Комментарии отсутствуют
Введите заголовок:

Введите адрес ссылки:

Введите адрес видео с YouTube:

Зарегистрируйтесь или войдите с
Информация о видео
28 мая 2023 г. 21:48:59
01:01:01
Яндекс.Метрика