Загрузка страницы

Co myślę o gravelach po roku użytkowania?

Poniżej część skryptu głosowego do nagrania dla niesłyszących:

Gravel po roku:
Cześć, poznałem tę kategorię rowerów od podstaw dlatego że rok temu kupiłem sobie gravela - Silex 700 od Meridy, czyli naprawdę genialnego gravena za około 10000 zł, a udało mi się pojeździć między czasie na wielu różnych modelach. Od tych najtańszych jak Silex 200, po najdroższe karbonowe wersje.

Po pierwsze odpowiedzmy sobie na pytanie skąd się w ogóle wzięła moda na rowery gravelowe, bo przecież z pięć/sześć lat temu po prostu nie istniały, a teraz chciałoby się powiedzieć że są prawie wszędzie. Oczywiście, ilu odpowiadających tyle odpowiedzi, bo na pewno do tego boom na gravele przyczyniła się większa świadomość użytkowników w dbaniu o swoje zdrowie i tym podobne kwestie, jednak ja jako sprzedawca podsunę wam trochę inne spojrzenie na ten temat.
Otóż przed gravelowymi czasami gdy przeciętny użytkownik, który chciał kupić sobie rower, przychodził do salonu rowerowego to nominalnie myślał, że chce kupić “górala”. Później w rozmowie ze sprzedawcą wychodziło na jaw, że nie zamierzam nigdy zjechać ze ścieżki rowerowej, albo nawet jak zamierza to totalnie sporadycznie Wynikało z tego całkiem słuszne doradztwo sprzedawców, żeby kupić sobie rower crossowy bo to on najlepiej sprawdza się w takich zastosowaniach. Czyli głównie ścieżki rowerowe/asfalty/utwardzony teren i od czasu do czasu ścieżki szutrowe.

I domyślacie się co taka osoba robiła? Patrzyła na rower crossowy, mówiła że jest ped... i…
Albo wkładała tam cienkie opony co dopiero wygląda komicznie, albo decydowała się na rower szosowy bo ten wygląda lepiej w oczach takiej osoby. Po paru przejażdżkach okazywało się jednak, że jest totalnie niewygodnie.

No i tutaj rower gravelowy wchodzi na scenę przy oklaskach na stojąco.
Właśnie rower gravelowe idealnie wpisały się w zapotrzebowania rynku. Czyli dobrze wyglądające maszyny o znakomitych właściwościach jezdnych na terenach utwardzanych, przyzwoitej wygodzie i też niebanalnych zdolnościach terenowych.

Rowery gravelowe premiują dobrą technikę jazdy na rowerze. Mam tutaj na myśli, że jeśli technicznie jesteśmy w stanie nadrobić brak amortyzacji to naprawdę taki rower jest w stanie oblecieć mega ciężki teren, przykładowo zjazd z przekaźnika w Nowym Sączu. Ktoś mógłby powiedzieć w tym miejscu: “ale po co, jak na hardtailu zjeżdżało by się przyjemniej”. Dlatego, że gravel oprócz udostępniania takiej możliwości jeszcze daje szansę rozpędzić się na asfalcie i na płaskim odcinku w sprincie do 52km/h.
Wróćmy do tego jakie są podstawowe założenie gravela, czy jest wygodniejszy? Tak i nie potrzeba do tego roku testów. Wystarczy pierwszy raz na niego wsiąść i już czujemy, że jest wygodniejszy i jego Geometria jest daleka od agresywny szosowych pozycji.
Czy gravel to taka szosa na złą pogodę? Trochę tak, na przykład ze względu na szerszą oponę, która na mokrej nawierzchni będzie bezpieczniejsza. Również ze względu na napęd, który będzie przystosowany do cięższych warunków, mocniejsza sprężyny, lepsze trzymanie łańcucha.
Ale same kwestie uszczelnienia to, to zależy od piast i łożysk jakie mamy. Jak mogliście zobaczyć w moim ostatnim filmie te uszczelnienia z piast VP w Meridzie są dobre, ale te w ich bębenkach wymagają więcej uwagi.
Czy rower gravelowy jest dla Ciebie? I całkiem szczerze powiem tutaj że tak. Choć mam świadomość że kwestia ich ceny jest zniewalająca, ale o cenie za chwilę.
Teraz parę słów dlaczego uważam że rower gravelowy jest dla Ciebie. Otóż Wydaje mi się, że większość z nas ma jakieś tam swoje upodobania - niektórzy lubią ciorać w błocie, niektórzy lubią bawić się szosowo przez większość czasu, ale zawsze przychodzi taki moment kiedy potrzebujemy roweru uniwersalnego. Gravel tutaj sprawdzi się idealnie ponieważ pojedziemy nim do pracy, zapakujemy się na wielodniową wyprawę, zrobimy sobie szosowy odcinek dookoła jeziora albo też przejedziemy szutrową górską ścieżkę. Albo to wszystko w różnych konfiguracjach połączone.
Kilka minusów jakie w gravelach dostrzegam:
po pierwsze to cena - oczywiście jest to nowość więc logiczne jest, że te ceny się dalej trzymają, do tego też napchane technologią - najnowszymi grupami Shimano hydraulicznymi hamulcami itp., co trzyma i będzie trzymał cenę, ale mimo wszystko te ceny są absurdalnie wysokie w niektórych przypadkach.
druga kwestia minusowa, dalej zbieramy pokłosie Wielkiego Buuum na gravela i niejednokrotnie da się trafić na rynku rower opisywany jako “gravel”, który w rzeczywistości geometrią, osprzętem i nawet kołami siedzi w segmencie szosowym. A jedyne co producent zmienił żeby wsadzić ten rower w kategorię graveli to zapakował szerszą oponę i podniósł trochę kierownicę. Takie kwiatki na rynku dalej są dostępne i będą dostępne, więc mniej doświadczonym osobom, które nie mają pojęcia o geometrii będzie dużo łatwiej łyknąć taką ściemę na podpis “gravel”.

Tyle z mojej strony na dziś trzymajcie się, cześć :)

Видео Co myślę o gravelach po roku użytkowania? канала unbroken reed
Показать
Комментарии отсутствуют
Введите заголовок:

Введите адрес ссылки:

Введите адрес видео с YouTube:

Зарегистрируйтесь или войдите с
Информация о видео
23 марта 2021 г. 15:26:44
00:12:19
Яндекс.Метрика